Produkty tradycyjne i lokalne

Paszteciki Niedrzwickie z kapustą i pieczarkami

Paszteciki wyrabiane w piekarni spółdzielni Samopomoc Chłopska w Niedrzwicy Dużej. Wyrób wyróżniony w konkursie „Wojewódzki Lider Smaku” w 2006r.
 

Wygląd: Ciasto drożdżowe napełnione farszem z kapusty kiszonej, cebuli i pieczarek. Wierzch ozdobiony ziarenkami maku.

Kształt: Pojedynczy pasztecik owalny.

Wielkość: Pojedynczy pasztecik: około 3 cm wysokości, 5 cm długości i 2,5-3 cm szerokości.

Konsystencja: Upieczony pasztecik w dotyku twardy, w chwili przełamania nie kruszy się. Ciasto pulchne i sprężyste.

Smak i zapach: Słodko-pikantny z wyraźnym smakiem i aromatem kapusty, pieczarek i cebuli.

Barwa (zewnętrzna i na przekroju) : Na wierzchu widoczna ciemnozłota skórka z wyraźnymi ziarenkami niebieskiego maku. W środku – zapieczona kapusta z pieczarkami w kolorze lekko brązowym.

Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:

Paszteciki niedrzwickie wytwarzane są z ciasta drożdżowego nadziewanego specjalnie przygotowanym farszem. „Charakterystyczne w nich jest przede wszystkim słodkawe ciasto podkreślone makiem i pikantny farsz – pyszne (…)” (Wywiad etnograficzny przeprowadzony z mieszkańcami Niedrzwicy Dużej). Początkowo farsz przyrządzany był z samej kiszonej kapusty, jednakże dla wzbogacenia smaku i aromatu z czasem zaczęto dodawać pieczarki. W pierwszych etapach produkcji pasztecików kapusta gotowana jest w wodzie, która jest kilka razy wymieniana, aby usunąć smak goryczki, zaś posiekane ręcznie pieczarki duszone są na odrobinie tłuszczu. Wszystkie składniki łączone są razem z przyprawami i pozostawione zostają do ostygnięcia. Kiedy ciasto jest już odpowiednio rozwałkowane nakładany jest farsz. Uformowane z farszem paszteciki smarowane są z wierzchu żółtkiem, aby w piecu nabrały rumianego koloru. Wierzch może być posypany makiem w celu urozmaicenia potrawy. Wypiek trawa około 20 minut w temperaturze 220ºC. Paszteciki niedrzwickie przygotowywane są podczas różnego rodzaju uroczystości rodzinnych i świąt, najczęściej na Boże Narodzenie. „Zabieram je ze sobą na każdy wyjazd – to jest taki nasz niedrzwicki przysmak; zresztą gdzie nie jedziemy, każdy chętnie go skosztuje, a potem koleżanki proszę, żeby go im przy przywieść. Także każde nasze spotkanie nie może się bez nich odbyć, poza tym są wygodne – szybko odgrzane i kubek barszczu czy herbaty i danie gotowe… Ale też podawane są u nas na rodzinnych spotkaniach lub po prostu w domu – razem z czerwonym barszczem, odpieczone w piekarniku – są naprawdę smaczne” (Wywiad etnograficzny przeprowadzony z mieszkańcami Niedrzwicy Dużej).

Powrót